Poprzednio podzieliłam się mymi przemyśleniami dotyczącymi prostego edytora tekstu na Windows/Linux/MacOSX, który jest nieco inny od tego, znanego nam spod szyldu Microsoft’u. Mowa o niejakim Focus Writterze. Niestety pomimo mych “ochów” i “achów” jest soft przeznaczony tylko dla komputerów z wcześniej wspomnianymi systemami… niestety. To rodziło pewien problem z racji tego, że najczęściej jedyną chwilą na napisanie czegokolwiek to ta gdy jadę pociągiem – tak się też dzieje w przypadku tego wpisu. Jako, że jednak potrzeba matką wynalazków ruszyłam na sieciowe poszukiwania czegoś podobnego do FW co będzie podobne i zadziała na mym pokiereszowanym tablecie. na pocieszenie dodam, że tym razem będzie to wpis znacznie krótszy niż poprzednio, co też w pewnym sensie zdradza jak prosta jest ta appka, którą pobieramy za darmo z googlowskiego sklepu.
JotterPad bo to o nim mowa posiada dwa rodzaje schematów kolorystycznych; biało-czarny oraz czarno-biały i tyle. Mało ale w zupełności wystarczy. Ja jak zwykle wybrałam ciemną stronę mocy bo a jakże by inaczej! Jednak tak na serio to po prostu ciemne schematy mniej męczą oczy, które po całym dniu wpatrywania się w monitor krzyczą wręcz choćby o odrobinę litości. Tak więc JotterPad jest prosty i zarazem elegancki.
Na pierwszy rzut oka oczywiście jest w nim znacznie mniej opcji także niż w FocusWritterze ale w końcu chodzi o prostotę. To co jednak posiada myślę, że jest w sam raz do zanotowania swoich myśli na tablecie bądź telefonie gdyż nawet na mniejszych ekranach nie traci on na swej przejrzystości. Pomimo nie wielu opcji do formatowania tekstu możemy jednak wybrać styl tego co tworzymy ustalając mniej więcej jak nasz obszar roboczy ma się prezentować w danej chwili. Wybór jest dość ubogi ale lepsze to niż nic.
By tego dokonać należy wejść w preferencje appki w opcje o nazwie TYPOGRAPHY a następnie wybrać jedną z dostępnych wersji. Poniżej załączam do podglądu screeny, które pyknęłam na swym Lenovcu by było wiadomo możemy wybrać i jak to się prezentuje:
Na końcu mamy jeszcze dodatkowo opcję Custom w której oczywiście można to i owo sobie dostosować. Nie korzystam jednak z tej opcji , jako, że motywy Novel i Newspaper spełniają moje oczekiwania i dobrze mi się na nich tworzy, zaś jak chcę ładniej to zaprzęgam już do tego Worda^^.
U mnie JotterPad prezentuje się mniej więcej tak (jakby ktoś był ciekawy ciemnej wersji w zastosowaniu praktycznym czyt. z większa ilością tekstu):
No i na koniec jeszcze interfejs w którym mamy zebrane wszystkie nasze pliki. Mnie urzekł swoją prostotą i schludnością, a poza tym patent z miniaturkami jak najbardziej przypadł mi do gustu.
Z tego poziomu także możemy dokonać eksportu tekstu do innych plików a także wrzucić do konkretnego katalogu lub jakiegoś dropboxa – co kto lubi.
Tak więc jak widać jest to coś prostego ale i spełniającego swoją funkcję przez co jest to appka warta polecenia jeśli ktoś nigdy nie miał z niej styczności tak jak i soft z ubiegłego tygodnia. Poniżej załączam jeszcze linki do JotterPada by nie trzeba było już go wyszukiwać:
- Oficjalna strona: http://2appstudio.com/jotterpad/
- GooglePlay: https://play.google.com/store/apps/details?id=com.jotterpad.x&hl=pl
Tym samym kończę ten wpis dziękując za przeczytanie i mówiąc Seeyaa!